czwartek, 18 maja 2017

Prolog

Kasandra Trelawney postawiła na okrągłym stoliczku filiżankę herbaty z fusami i usiadła w miękkim, czerwonym fotelu przy ognisku. Naciągnęła mocniej na ramiona fioletową chustę z koralikami na frędzelkach i poprawiając okulary na nosie, sięgnęła po mapy nieba, które studiował dokładnie od paru dni. Było w stawieniu planet i gwiazd coś tak dziwnego, że nie dawało jej to spać od paru dni. Dręczona dziwnymi snami, nie sypiała za dobrze i nawet eliksiry nie zdawały się jej pomóc.

W końcu westchnęła ciężko. Zachmurzone od kilku dni niebo nie pozwalało jej dokładnie przyjrzeć się gwiazdom. Pozostawały jej zgadywanki, a tego bardzo nie lubiła.

Sfrustrowana odłożyła mapy na bok i dając odpocząć oczom, jaki i zabłąkanym myślom, zawiesiła wzrok na jaskrawym ogniu, który trzeszczał i syczał. Drobne iskierki wyskakiwały z paleniska, podpalając dywan, a poruszany przez wiatr popiół, brudził podłogę wokół.

Wtedy poczuła coś dziwnego. Drgnęła, całe jej ciało się napięło, a źrenice oczu poszerzyły. Chwilowy stan zamrożenia po paru sekundach przeistoczył się w niekontrolowane dreszcze. Zniekształconym głosem zaczęła recytować:

Trzech kochanków uczucia wyzna,

Romansów początek nastanie,

Tylko jeden do prawdziwej miłości się przyzna.



Skrywane komnaty gości przygarną,

Wspomnienia do głów powrócą,

Niechciane uczucia młodych ludzi uchwycą.



Zaginięcie światło dzienne odnajduje,

Wnuk złego zaczyna knuć,

Tylko jedna osoba go powstrzymuje.



Wilk do księżyca wyć przestanie,

Z bzu różdżka żniwo zbierze,

Upragniony czas zemsty nastanie.



Trzy razy zaklęcie rozbłyśnie,

Znienawidzonego, fałszywego i wroga

Krew na ciemnej posadzce pryśnie.



Tylko jedna osoba haniebny czyn zrozumie,

Da wolność,

Zabójca zniknie w tłumie.



Nad grobem kłótnia nieunikniona

Padnie jeden cios,

Kto przejmie ludzki los?



Kasandra zakaszlała mocno. Chwytając filiżankę, upiła z niej łyk herbaty i wróciła do czytania map nieba, jak gdyby jej chwilowe zawieszanie, a przede wszystkim słowa, które padły z jej usta, nigdy nie miały miejsca.



+++

Witam na części drugiej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

szablon wykonany przez oreuis
szablon wykonany przez oreuis